Archiwum 07 czerwca 2002


cze 07 2002 wieczorkiem..
Komentarze: 0

Po tym wczorajszym oblewaniu i przez ta gloopia pogode przez caly dzien chcialo mi sie strasznie spac..mimo ze od ponad miesiaca nie chodze do budy to na brak zajec nie narzekam i takie cos jak nuda u mnie nie istnieje:))przez caly dzien tak latalam po miescie ze nawet nie chcialo mi sie wieczorem nigdzie isc..z braku sil po prostu..no ale oczywiscie imprezka przyszla do mnie w postaci moich qmpelek, jedzonka i kasety video:)) no i bylo calkiem sympatycznie:))
Wogle muszem jeszcze dzisiaj napisac list do mojego qmpla, ktory od 3 dni jest w woju:(( heheh bez kitu gosciu jest niezly bo mial przed wyjazdem cos tam z kostka a dzisiaj dostalam smsa ze lezy na izbie chorych z noga w gipsie po kolana heheh to jest zdolna bestia...buu brakuje mi go juz..bez sensu to gloopie wojsko jest..zabralo mi przyjaciela na 12 m-cy:((( buu znajomosc z nim potwierdza tez fakt ze istnieje przyjazn miedzy chlopakiem a dziewczyna:)) nic wiecej nas nie laczy..tylko albo az tyle co przyjazn:)) wogle traktuje go chyba jak brata, ktorego nigdy nie mialam..wyzywamy sie czasem, klocimy, ale przezylismy razem wiele fajnych chwil i wiem ze moge na nim polegac i ze mnie nie zawiedzie.. tesknie;(( w dzien przed jego wyjazdem nawet sie poryczalam..zaczelam sobie wszystko przypominac..a potem all potoczylo sie tak szybko..dobrze ze jest w sumie tylko 100 km dalej..ale czemu nie ma go na miejscu?? heh ciekawe jak to bedzie jak ja wyjade w pazdzierniku na studia..do poznania czy wroclawia..i 3ba sie bedzie z wszystkimi zegnac:((( Niby bedziemy sie dalej spotykac itd ale to juz nie bedzie to samo..No ale zycie polega przeciez na ciaglych zmianach..Dobra koncze bo musze ten list jeszcze napisac:)) papa

ahaa : :
cze 07 2002 po fazie...
Komentarze: 0

Heh no 3ba przyznac ze wczorajsze hmm no i jeszcze dzisejsze oblewanie bylo calkiem niezle:))) nie ma to jak kira z qmplami na plazy:)) poczatek byl calkiem ciekawy bo jak najpierw poszlysmy z dziewczynami to po 7 minutach zaczelo padac hehe no i ludzi z plazy wywialo:)) noo fakt deszcz czasem jest calkiem przyjemny, ale ten byl..za mokry;) i za zimny..dobrze ze szybko przestalo lac:)) noo a potem spotkalysmy juz nasza ekipke i bylo kul:D nawet zachod slonca ogladalismy..smiesznie to wygladalo hehe:PP ostatnio wszystkie nasze wyjscia koncza sie jakimis dymami..i tym razem tez tak bylo..ale sytuacja zostala szybko zazegnana:)) moze nie tak do konca..bo jeden debil zaczal potem na nami lazic..i nie szlo siem od niego odczepic..wogle smieszne on jeden..przyszedl sam na 7 facetow..ale coz..po jakims czasie udalo nam sie od niego odczepic:))) a potem to juz byly same dobre fazy:DD moje qmpele poszly potem na chate..a ja zostalam sobie z boysami, ktorzy jak to faceci o 1 zaczeli marudzic ze sa glodni i chca na hamburgery..czemu chlopacy sa zawsze glodni? dobra wiem..te wasze 7 zoladkow do wykarmienia..i coz to za sprawiedliwosc..oni moga jesc ile chca i co chca i i tak nie tyja, a my? nie moge tego, nie moge tamtego, nie o tej godzinie hehe no wiec 3ba bylo oczywiscie zachrzaniac 3 km bo oczywiscie tylko tam jest otwarte o tej godzinie.. bo u nas nie ma mcdonaldow ani nic w tym stylu hehe spoko to zadna wies, 40 tys mieszkancow ponad.. ale czasem to bez kitu wies przypomina..zeby w poblizu nie bylo nic otwrtego grrr ale spacerek dobrze nam zrobil:DD co sie dzialo przy kupowaniu jedzonka to juz lepiej nie bede mowic..;))) kiszone pomidory heh;PP potem jeszcze tysiac roznych gloopich faz no i tak to mniej wiecej bylo:) dobra kira nie jest zla :))
eeeee ziewwwww 8.17. nie wiem jak ja siadlam do kompa o tej godzinie..to chyba przez ten blog i wczorajsze wrazenia:)) szkoda tylko ze pogoda sie schrzanila..ani sie nie poopalam ani nic..hmm chociaz w sumie nie jest tak zle, na razie nie pada, nawet sloneczko wyszlo:)) moze prognozy siem nie sprawdza (oby

                                                          LAPIE CHWILE ULOTNE JAK ULOTKA
                                                          ULOTNE CHWILE LAPIE JAK FOTKA:))

ahaa : :